[MV] FloppyCat
Re: [MV] FloppyCat
Dobra i ja pograłem w gre.
RPG maker jest narzędziem do tworzenia jRPGow ale bardzo cenie kiedy ktos probuje czegos nowego i stawia na nowe mechaniki.
Gra mimo ze nie jest czyms nadzwyczajnym wciagnela mnie i gierzylem w nia mocno do samego konca.
Najgorszym poziomem byl dla mnie trzeci bo niemilosiernie sie wydłuzal. Wzgledem dwoch poprzenich, trzeci wciaga je nosem.
Fajne nie od pewnej puli punktow jest wiecej przeszkod. Poziom trudnosci wzrasta i to mi sie podobalo
Wiadomo ze to makerowka i tutaj postacie lataja po klatkach, wiec nie jest to tak dynamiczne jak powinno, ale jak na platformowke
zrobiona w makerze spisuje sie calkiem spoko.
Jest nowatorsko, jest klimat, jest coś odstającego od normy. To lubię.
Jesli mialbym sie do czegos przyczepic to tylko do czcionki ktora jest nieczytelna oraz mozna by bylo zrobic ladniejsze przejscia miedzy poziomami, bo
to wyglada jak niedopracowana mechanika mapki. Mimo tego, jest git. Wciagnela mnie gra na maksa.
RPG maker jest narzędziem do tworzenia jRPGow ale bardzo cenie kiedy ktos probuje czegos nowego i stawia na nowe mechaniki.
Gra mimo ze nie jest czyms nadzwyczajnym wciagnela mnie i gierzylem w nia mocno do samego konca.
Najgorszym poziomem byl dla mnie trzeci bo niemilosiernie sie wydłuzal. Wzgledem dwoch poprzenich, trzeci wciaga je nosem.
Fajne nie od pewnej puli punktow jest wiecej przeszkod. Poziom trudnosci wzrasta i to mi sie podobalo
Wiadomo ze to makerowka i tutaj postacie lataja po klatkach, wiec nie jest to tak dynamiczne jak powinno, ale jak na platformowke
zrobiona w makerze spisuje sie calkiem spoko.
Jest nowatorsko, jest klimat, jest coś odstającego od normy. To lubię.
Jesli mialbym sie do czegos przyczepic to tylko do czcionki ktora jest nieczytelna oraz mozna by bylo zrobic ladniejsze przejscia miedzy poziomami, bo
to wyglada jak niedopracowana mechanika mapki. Mimo tego, jest git. Wciagnela mnie gra na maksa.
Re: [MV] FloppyCat
Gra mi sprawiła wiele wiele frajdy.
Jest lekka i bardzo przyjemna do odstresowania się po ciężkim dniu spędzonym w robo.
Moim ulubionym poziomem zdecydowanie był ten 2. Nie za łatwy i nie za trudny. Trzeci to już kompletny majstersztyk.
O zwiększone ciśnienie przyprawiały mnie te "totemy" srebne i czerwone, które to zabierają wzmocnienia zakupione w sklepie
Przy trzecim poziomie się mocno namęczyłem, ale to tylko do pewnego momentu, póki nie kupiłem wzmocnienia (zapomniałem jak się nazywa, do tego z samego dołu co jest w pozycjach sklepiku), dalej to już poszło z górki. Chodź, początek był cholernie ciężki.
Z technicznych rzeczy, to raczej zastrzeżeń nie mam. Wiadomo że maker posługuje się kratkami i tego obejść się nie da (no chyba że skryptem), ale o tym jeszcze nie słyszałem i nie jest to co prawda idealna platformówka pod tym względem. No ale lepiej się tego wykonać już nie dało. Jest moc!
No i nie rozumiem dlaczego w każdej grze entera, jest tematyka kotów?
Czekam na coś z psami.
Jest lekka i bardzo przyjemna do odstresowania się po ciężkim dniu spędzonym w robo.
Moim ulubionym poziomem zdecydowanie był ten 2. Nie za łatwy i nie za trudny. Trzeci to już kompletny majstersztyk.
O zwiększone ciśnienie przyprawiały mnie te "totemy" srebne i czerwone, które to zabierają wzmocnienia zakupione w sklepie
Przy trzecim poziomie się mocno namęczyłem, ale to tylko do pewnego momentu, póki nie kupiłem wzmocnienia (zapomniałem jak się nazywa, do tego z samego dołu co jest w pozycjach sklepiku), dalej to już poszło z górki. Chodź, początek był cholernie ciężki.
Z technicznych rzeczy, to raczej zastrzeżeń nie mam. Wiadomo że maker posługuje się kratkami i tego obejść się nie da (no chyba że skryptem), ale o tym jeszcze nie słyszałem i nie jest to co prawda idealna platformówka pod tym względem. No ale lepiej się tego wykonać już nie dało. Jest moc!
No i nie rozumiem dlaczego w każdej grze entera, jest tematyka kotów?
Czekam na coś z psami.
Re: [MV] FloppyCat
Prawdą jest to że RM po mimo tylu latach dalej nie ma implementacji side view, a szkoda, bo RPG też można robić z takim widokiem (platformowe rpg), wiec tak - RM nie nadaje się do robienia platformówek i to czułem na każdym kroku. Jest to trudne i niesie za sobą to że przenika sie przez podłogę która ma zablokowany ruch.. WHY??
Jednak podjąłem się tego, bo w zasadzie chciałem. Czegoś sie nauczyłem. Np. tego, aby tego eksperymentu nie powtarzać że są lepsze do tego celu silniki i machnąłem kilka skryptów, które stopniowo udostępniam w materiałach.
Poprawki myślę że bede robić, ale to jak będzie więcej opinii/ocen, abym wiedział, że ma to jakiś sens i czy będzie coś więcej do naprawienia.
Fajnie że zagraliście i daliście zwrotkę. Czekam na kolejne opinie
Jednak podjąłem się tego, bo w zasadzie chciałem. Czegoś sie nauczyłem. Np. tego, aby tego eksperymentu nie powtarzać że są lepsze do tego celu silniki i machnąłem kilka skryptów, które stopniowo udostępniam w materiałach.
Poprawki myślę że bede robić, ale to jak będzie więcej opinii/ocen, abym wiedział, że ma to jakiś sens i czy będzie coś więcej do naprawienia.
Fajnie że zagraliście i daliście zwrotkę. Czekam na kolejne opinie
Re: [MV] FloppyCat
Koncept na generowanie się trudności etapu przez zwiększanie przyrostu expa w sklepie, który się kupuje ma sens.
Problem mam z tym, że nudzi mnie szybko rozgrywka tj. bieganie w pętli z automatu w krótkim etapie w dość mało dynamicznej rozgrywce, która tak naprawdę polega tylko na naciskaniu w enter na autoscrollującej się planszy - w której tak naprawdę nawet nie mamy kontroli nad postacią ponieważ ona sama biegnie nieustannie w prawo. Dla mnie droga do zdobywania mnożników expa wydaje się trochę żmudna tj. unikanie w kółko tych samych pułapek w krótkich pętlach, które powtarzają się dziesiątki/setki razy nim faktycznie zajdą w nich jakieś znaczne zmiany. W samej grze brakuje urozmaiceń rozgrywki choć ogólnie to wszystko działa. Zastrzeżenie mam do frameratea gry, który wydaje się skokowy. Sama muza i rozgrywka tworzy retro klimat pierwszych gier z nesa a la circus charlie. Problem w tym, że te Circus Charlie mnie jakoś specjalnie nie jarało i na tym poziomie odczuwam jest poziom rozgrywki tego tytułu. Do Mario tego bym nie porównał, bo do Mario tu daleko, a na to liczyłem. To autoscrollujące się przewijanie etapu, w którym jedynie walisz w enter i ładujesz mnożniki expa za co przy odpowiedniej ilości punktów możesz odkryć wyjście z etapu.
Sumarycznie:
Pomysł na grę mini jest, ale po co tutaj instalator, który zawraca człowiekowi głowę.
Muzyka sprawdza się i robi ckliwy retro sentymentalno urokliwy klimat pierwszych gier nesa lub koncówki atari/commodore przez ,który można płakać.
Gra jest za prosta i nie jest prawdziwą platformówką tylko autoscrollującym się symulatorem skakania.
Pomysł z autogenerującym się stopniowaniem trudności ma sens i gdyby nie to rzuciłbym tę zapętlającą się grę bardzo szybko, bo już po minucie od odpalenia.
Pocżątkowo myślałem, że ta gra to jakiś duży plik exe instalujący wirusy na dysku będąca żartem.
Tutorial i jego język odppychają i niszczą komórki mózgowe. Tutorial do ogarnięcia, a najlepiej totalnego usunięcia z gry. Od razu gra powinna rzucać w rozgrywkę. Sumarycznie ta gra ma potencjał wyciskać z tego pomysłu soki, ale powinno się więcej dziać. Sam nie wiem czy ta gra mi się podoba czy nie.
Problem mam z tym, że nudzi mnie szybko rozgrywka tj. bieganie w pętli z automatu w krótkim etapie w dość mało dynamicznej rozgrywce, która tak naprawdę polega tylko na naciskaniu w enter na autoscrollującej się planszy - w której tak naprawdę nawet nie mamy kontroli nad postacią ponieważ ona sama biegnie nieustannie w prawo. Dla mnie droga do zdobywania mnożników expa wydaje się trochę żmudna tj. unikanie w kółko tych samych pułapek w krótkich pętlach, które powtarzają się dziesiątki/setki razy nim faktycznie zajdą w nich jakieś znaczne zmiany. W samej grze brakuje urozmaiceń rozgrywki choć ogólnie to wszystko działa. Zastrzeżenie mam do frameratea gry, który wydaje się skokowy. Sama muza i rozgrywka tworzy retro klimat pierwszych gier z nesa a la circus charlie. Problem w tym, że te Circus Charlie mnie jakoś specjalnie nie jarało i na tym poziomie odczuwam jest poziom rozgrywki tego tytułu. Do Mario tego bym nie porównał, bo do Mario tu daleko, a na to liczyłem. To autoscrollujące się przewijanie etapu, w którym jedynie walisz w enter i ładujesz mnożniki expa za co przy odpowiedniej ilości punktów możesz odkryć wyjście z etapu.
Sumarycznie:
Pomysł na grę mini jest, ale po co tutaj instalator, który zawraca człowiekowi głowę.
Muzyka sprawdza się i robi ckliwy retro sentymentalno urokliwy klimat pierwszych gier nesa lub koncówki atari/commodore przez ,który można płakać.
Gra jest za prosta i nie jest prawdziwą platformówką tylko autoscrollującym się symulatorem skakania.
Pomysł z autogenerującym się stopniowaniem trudności ma sens i gdyby nie to rzuciłbym tę zapętlającą się grę bardzo szybko, bo już po minucie od odpalenia.
Pocżątkowo myślałem, że ta gra to jakiś duży plik exe instalujący wirusy na dysku będąca żartem.
Tutorial i jego język odppychają i niszczą komórki mózgowe. Tutorial do ogarnięcia, a najlepiej totalnego usunięcia z gry. Od razu gra powinna rzucać w rozgrywkę. Sumarycznie ta gra ma potencjał wyciskać z tego pomysłu soki, ale powinno się więcej dziać. Sam nie wiem czy ta gra mi się podoba czy nie.
Re: [MV] FloppyCat
Enter masz plusa ode mnie za to, że lubisz koty. Koty są super.
P,S, Grałem w tego typu gry na komórce i wywalałem je po paru chwilach. Brakowało mi w nich właśnie tego czego brakuje mi w twojej grze.
Po prostu nadal uważam, że na kómórkach prawie nie da się projektować gier platformowych. Brakuje w nich kontroli na jaką zasługują takie gry dzięki padowi czy klawiaturze.
P,S, Grałem w tego typu gry na komórce i wywalałem je po paru chwilach. Brakowało mi w nich właśnie tego czego brakuje mi w twojej grze.
Po prostu nadal uważam, że na kómórkach prawie nie da się projektować gier platformowych. Brakuje w nich kontroli na jaką zasługują takie gry dzięki padowi czy klawiaturze.
Re: [MV] FloppyCat
Znaczy tak uściślając to nie exp tylko punkty, a dosłownie to standardowy gold z RM, który nazwałem punktami.
Porównywać nie ma co. To takie połączenie platformówki z idle, gdzie ta część idle właśnie niekoniecznie może przypaść do gustu.
Chyba jako pierwszy zauważyłeś, że to nie są automatyczne generowane mapy, co mnie cieszy, bo niektórym musiałem to wyjaśniać ^^
Circus Charlie nie znam, ale troszkę (chociaż bardziej tylko mechanicznie) wzorowałem się na Idle Slayer - z tego wziąłem motyw samoporuszajacej się postaci i możliwości skoku.
Instalator jest tylko z dwóch powodów: automatyczny skrót z moją ikoną + licencja, którą trzeba zaakceptować (jest tam coś napisane w stylu "instalując floppycat zgadzasz się na licencję"). Wirusów nie ma, skanowałem program do tworzenia instalatora, sam instalator oraz grę w po instalowaniu.
Czy ci się podoba? Myślę, że tak. To Ci mówią koty w twojej głowie
Dzięki za ocenę. W pełni się zgadzam, że da się z tego zrobić coś lepszego. Mi się już nie chciało, bo wiem, że jakbym miał to dłużej robić to bym to usunął i zajął się czymś innym i nigdy by nawet zapowiedź nie powstała..
Pokazałem, że takie coś się da zrobić i liczę na to, że ktoś ambitniejszy za moją zachętą zrobi coś o wiele lepszego (ps. nie musi być w rm)
Porównywać nie ma co. To takie połączenie platformówki z idle, gdzie ta część idle właśnie niekoniecznie może przypaść do gustu.
Chyba jako pierwszy zauważyłeś, że to nie są automatyczne generowane mapy, co mnie cieszy, bo niektórym musiałem to wyjaśniać ^^
Circus Charlie nie znam, ale troszkę (chociaż bardziej tylko mechanicznie) wzorowałem się na Idle Slayer - z tego wziąłem motyw samoporuszajacej się postaci i możliwości skoku.
Instalator jest tylko z dwóch powodów: automatyczny skrót z moją ikoną + licencja, którą trzeba zaakceptować (jest tam coś napisane w stylu "instalując floppycat zgadzasz się na licencję"). Wirusów nie ma, skanowałem program do tworzenia instalatora, sam instalator oraz grę w po instalowaniu.
Efekt zamierzony ^^. W zasadzie to najwięcej czasu spędziłem nad tutem, Rozumiem, że się może nie podobać. Styl wybrałem dość ułomny ale przyznasz że swój urok ma[Wymagane logowanie] pisze: [Wymagane logowanie]pn cze 21, 2021 2:00 pmTutorial i jego język odppychają i niszczą komórki mózgowe
Czy ci się podoba? Myślę, że tak. To Ci mówią koty w twojej głowie
Dzięki za ocenę. W pełni się zgadzam, że da się z tego zrobić coś lepszego. Mi się już nie chciało, bo wiem, że jakbym miał to dłużej robić to bym to usunął i zajął się czymś innym i nigdy by nawet zapowiedź nie powstała..
Pokazałem, że takie coś się da zrobić i liczę na to, że ktoś ambitniejszy za moją zachętą zrobi coś o wiele lepszego (ps. nie musi być w rm)
No właśnie, ta gra miała być docelowo na androida, ale że miałem problemy z android studio (jakoś nie chciał w ogóle działać) to odpuściłem sobie. Ten sam dziwny problem miałem z Flutterem.. Chęci były, ale bunt maszyn zrobił swoje[Wymagane logowanie] pisze: [Wymagane logowanie]pn cze 21, 2021 5:07 pmEnter masz plusa ode mnie za to, że lubisz koty. Koty są super.
P,S, Grałem w tego typu gry na komórce i wywalałem je po paru chwilach. Brakowało mi w nich właśnie tego czego brakuje mi w twojej grze.
Po prostu nadal uważam, że na kómórkach prawie nie da się projektować gier platformowych. Brakuje w nich kontroli na jaką zasługują takie gry dzięki padowi czy klawiaturze.
Re: [MV] FloppyCat
Tak, gra nie jest typowo strikte platformówką, ale jej minimalną namiastka imitacja
Re: [MV] FloppyCat
Spoiler:
- Oceniając produkcje zawsze się kieruje tym, na jakim silniku była tworzona gra, oraz jakie on ma możliwości, bo nie oszukkujmy się ale nawet jak zrobisz platformówkę, to za chiny nie uzyskasz efektu, gdzie będzie to wszystko bardzo dynamiczne, zachowa efekty grafitacji i całkowicie zniweluje "krartkowanie"..... Nieodłączny element RM.... ;/ Niestety, tego nie przeskoczysz Akser.
Re: [MV] FloppyCat
No mogę zaskoczyć, ale w MV jest możliwe uzyskać dużo większą płynność i inne zgodności ze standardami platformówek - tylko trzeba przerobić połowę kodu silnika, a to wiadomo wiele roboty. Ja się ograniczyłem, ze coś zrobię w 2 tyg i wrzucę. Także nie brałem się za tego typu przeróbki, ale nie mówmy że to nie jest realne
Oczywiście to co w FloppyCat wymyślałem system działania przez tydzień czy troszkę dłużej to w Unity zrobiłem w 2 godziny.. Więc racją też jest to że jaki silnik taka gra
Pokażcie w końcu jakie czasy mieliscie!
Oczywiście to co w FloppyCat wymyślałem system działania przez tydzień czy troszkę dłużej to w Unity zrobiłem w 2 godziny.. Więc racją też jest to że jaki silnik taka gra
Pokażcie w końcu jakie czasy mieliscie!
Re: [MV] FloppyCat
Podtrzymuję, że widziałem większą płynność w platformówkach zrobionych w Makerze 2003 - zgaduję, że bawiąc się lepiej czasem i obrazkami bym zrobił coś płynniejszego i z lepszą kinetyką bez ruszania JavaScriptu. Kot skacze z opóźnieniem i jak kula armatnia. Przez portal w drugim poziomie próbowałem przeskoczyć z dobre 4-5 razy zanim hitbox zaskoczył tak, jak bym tego oczekiwał. Podwójne skoki były bardzo sztywne. Rozgrywka była mocno frustrująca i gra mnie ostatecznie odepchnęła po trzecim poziomie.EnterVPL pisze:No mogę zaskoczyć, ale w MV jest możliwe uzyskać dużo większą płynność i inne zgodności ze standardami platformówek - tylko trzeba przerobić połowę kodu silnika, a to wiadomo wiele roboty.
To nie jest żaden konkurs/game jam, nie musisz się spieszyć. Zwłaszcza gdy tworzysz od zera mechaniki, którymi się nie bawiłeś wcześniej na tym silniku i, IIRC, to jest twój pierwszy pełniak od czasów Bez Sensu 3.EnterVPL pisze:Ja się ograniczyłem, ze coś zrobię w 2 tyg i wrzucę.
I jeżeli już *musisz* przed sobą postawić jakiś twardy limit czasowy, to spełnij go na znajomym gruncie. Bardziej bym wolał lepiej dopracowaną grę w Unity niż niedopracowany prototyp zrobiony w Makerze, którego jedyną zaletą jest fakt, ze rusza w on w Makerze. Coś, co dla użytkownika końcowego nie jest ważne, bo on chce sobie koniec końców pograć w coś przyjemnego, i nie będzie wzdychał "och" i "ach", że łał, nie wiedziałem, że tak można w tym erpiegie mejkerze. Ja wiem, wyzwania są fajne. Ale w tym przypadku to zrobiło więcej złego niż dobrego, przynajmniej moim zdaniem.EnterVPL pisze:Oczywiście to co w FloppyCat wymyślałem system działania przez tydzień czy troszkę dłużej to w Unity zrobiłem w 2 godziny...
Skoro już się rozpisałem nieco o projekcie, to skończę formować swoją opinię.
Matko kochana, jaka ta grafika jest rozmazana i niespójna ze sobą. Na początku myślałem, że te screeny to prototyp z grafikami wziętymi gdzieś z odmętów Googla. Nie widać włożonej pracy kompletnie. Wszystko jest koszmarnie poskalowane, mając kilka rozmiarów pikseli i to w dodatku, często rozmazanych, z często niespójnym stylem graficznym. Z bluru i przezroczystości trzeba umieć korzystać i tutaj to niezbyt wyszło, zwłaszcza w menusach. Po prostu źle się na to patrzy. Trochę poczepiam się też ścieżki dźwiękowej, która, tak jak grafika, też jest niespójna. Raz riffy rodem z Commodore 64, raz zwyczajna, syntezowana elektronika. Nie kłuło to aż tak w uszy jak grafika w oczy, ale wciąż jest dostrzegalne.
[Link aktywny po zalogowaniu]
Cały game loop też jest monotonny i nużący. Ja się domyślam, że to miał być komentarz dotyczący mikrotranzakcji czy coś w tym guście, ale przydałyby się jakieś bardziej angażujące cele niż "wykup wszystko ze sklepiku". Ja, zamiast zasłyszanego wszędzie wciągania, czułem wyłącznie frustrację połączoną z chęcią skończenia poziomu, nie syndrom jeszcze jednej rundy.
Podsumowując, to wygląda jak gra samotnego programisty z dalekiej Azji, który chciał wyłudzić pieniądze w App Storze, a nie coś, czego się spodziewałem po tobie. Oprócz samego "klimaciku", nie mam za co polecić tej gry komukolwiek. Gdybym pisał recenzję to walnąłbym 2/10.
Ostatnio zmieniony ndz lip 04, 2021 5:26 pm przez Redakcja, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: część wypowiedzi została zmoderowana z powodu: naruszenia Regulaminu
Powód: część wypowiedzi została zmoderowana z powodu: naruszenia Regulaminu